Jak rozmawiać z dziećmi o sytuacji kryzysowej, w której obecnie się znajdujemy?

Od kilku tygodni jesteśmy zalewani informacjami jak mamy postępować, żyć, rozmawiać w tej nowej sytuacji. Możemy odczuwać różne emocje, np. zagubienie, lęk o przyszłość, o najbliższych. Emocje te mogą powodować różne zachowania, np. nadmierną pracę, sprzątanie, skrupulatne wykonywanie wszystkich zaleceń, lub przeciwnie obśmiewanie problemu czy bunt.

Nasze dzieci również są zanurzone w tej nowej sytuacji, nie chodzą do przedszkola, większość rodziców, rodzeństwo jest w domu, a to w połączeniu z niepewnością może generować konflikty.

Dlatego ważne jest aby rozmawiać z dziećmi, pokazywać im, że to co przeżywają i jak reagują w sytuacji kryzysowej jest typowe dla danej osoby i nie należy tego oceniać.

W punktach opiszę, jak może wyglądać schemat takiej rozmowy:

  1. Wyraźmy swoja gotowość do rozmowy z dzieckiem poprzez postawę ciała, ciepły uśmiech, wyłączenie mediów.
  2. Zacznijmy rozmowę o epidemii, co dziecko już wie, a co słyszało
  3. Zaakceptujmy, to co dziecko wnosi do rozmowy, nawet jeśli to będą trudne zachowania, np. milczenie, łzy, „głupie” zabawy
  4. Zaakceptujmy uczucia dziecka, także te trudne, np. złość, gniew na rodzica, siostrę, brata. One mogą się pojawiać, bo dzieci są sfrustrowane zamknięciem, brakiem kontaktu z rówieśnikami, brakiem ruchu. Możemy wtedy powiedzieć: „Widzę, jak ta sytuacja Ciebie złości, trudno wtedy się opanować”.

     Zaproponujmy wtedy dziecku 

    wspólna aktywność: gry planszowe, 

    bajkę, „przepychanki”,  śpiewanie piosenek, kalambury, zabawy wg metody Veroniki Sherborne, np.

-Czołganie się po plecach: kilkoro osób z rodziny leży na podłodze na brzuchu obok siebie. Zuzia klęczy z jednej strony leżących osób. Zaczyna czołgać się po leżących ( w poprzek- po ich pośladkach, udach, dolnej części pleców).

-„Idzie rak”

Idzie rak, idzie rak- to mówimy

Dziecko zwrócone do nas twarzą. Spacerujemy palcami: kciukiem i wskazującym po ręce dziecka- to pokazujemy

Czasem naprzód, czasem wspak

Odpowiednio zmieniamy kierunek ruchu

Idzie rak nieborak

Spacerujemy jak na początku

Jak uszczypnie, będzie znak

Delikatnie i z humorem naśladujemy szczypanie          

– Bujany fotel: dorosły siedzi trzymając dziecko w ramionach. Kołysze je na boki, do przodu i do tyłu.

– Wycieczka: dorosły ciągnie po podłodze dziecko za nogi, potem za ręce (trzymając je za nadgarstki), nie odrywając barków od podłogi.

– Relaks: leżymy i oddychamy: wdech- robimy duży brzuch, wydech- mały brzuch.

  • Udzielajmy odpowiedzi na pytania, nawet te trudne, np. „Czy ty mamo umrzesz”?. Nie wdawajmy się w szczegóły, możemy powiedzieć, że chorują głównie osoby już na coś chore lub takie, które nie spełniają zaleceń, nie dbają o zdrowie, zdrowe jedzenie, wysypianie się.
  • Dla dziecka najważniejsza jest mowa ciała- jak reagujemy na jakąś wiadomość, podczas rozmowy telefonicznej, czy przeglądania wiadomości w telefonie. Nawet wtedy, gdy myślimy, że dzieci nas nie słyszą, one jednak wyczuwają nasz lęk i napięcie.
  • Ważne jest podtrzymywanie więzi np. z babcią, dziadkiem, ciocią, kolegą z przedszkola, można do nich zadzwonić, napisać maila, porozmawiać na skypie, zrobić kartkę na której narysujemy to co dana osoba lubi, lub w czym jest dobra. Później można to pokazać.
  • I najważniejsze; to my rodzice musimy poradzić sobie z trudnymi emocjami i nie przekazywać ich dzieciom. Zadbajmy o siebie, o dobra dietę, rozmowę ze współmałżonkiem, bliską koleżanką, kolegą, tak aby na bieżąco radzić sobie z emocjami, nie kumulować ich. Bądźmy tez czujni, gdy zauważymy niepokojące objawy u naszego dziecka, np. moczenie się w nocy, brak apetytu, nadmiarową chęć bycia przy nas. 

Opracowane na podst. Wywiadu z psychoterapeutką Moniką Perdjon.

Zapraszam do kontaktu mailowego:

i.olichwiruk@ppp4.edu.pl lub telefonicznego (22)8102029. Psycholog Izabela Olichwiruk

Ostania aktualizacja: 14 maja 2020 00:40